Agencja Ochrony Odmian Roślin UE
Komisja Europejska widzi sprawę tak: wszystkie nasiona są zabronione, chyba że będą …oficjalnie przetestowane i zarejestrowane !
O sprawie pisaliśmy 05 maja w artykule: UE chce byśmy jedli tylko warzywa na licencji
6 maja Komisja Europejska przyjęła Prawo roślinnego materiału reprodukcyjnego
Pomimo europejskiej kampanii protestu społecznego, przyjęto natychmiastowe ograniczenia odnośnie warzyw i drzew leśnych.
Ale to nie wszystko..
NASIONA
Przyjęte przez Komisję Europejską (KE) prawo oparte jest na absurdalnym założeniu, że wszystkie nasiona są nielegalne (reprodukcja, handel), chyba że oficjalnie będą przetestowane, zarejestrowane.
Czyli naturalne jest ‘nielegalne’ ?? :))
AGENCJA OCHRONY ODMIAN ROŚLIN UE
Ta biurokratyczna struktura, zgodnie z nowym prawem, ma dbać by do obiegu nie były wprowadzone rośliny, które nie zostały przetestowane i zatwierdzone przez Agencję.
Ponadto w Agencji należy dokonywać corocznej opłaty, aby utrzymać daną roślinę i jej nasiona na liście ‘legalnych”
Jeśli opłata nie zostanie uiszczona, rośliny nie będą mogły być uprawiane, choć np: w przyrodzie i rolnictwie naturalnym występują od tysiecy lat !
NOWE PRZEPISY PRZECIWKO EKOROLNICTWU i WOLNYM, NIEPATENTOWANYM NASIONOM
W wyniku protestów społecznych, petycji itp.. poprzedzających decyzję KE kilka przepisów w ostatniej chwili zmieniono, przede wszystkim ograniczono kompetencje Agencji.
Nowe przepisy stwarzają zagrożenie dla wolności, poprzez:
- swobodna wymiana nasion i sadzonek pomiędzy rolnikami oraz między rolnikami i np. działkowcami , posiadaczami ogródków przydomowych może być zakazana.
- sadzonki i nasiona starych odmiany nie powinny być przekazywane bez gruntownej kontroli instytucji nadzorującej.
- Agencji Ochrony Odmian Roślin UE dano prawo do regulowania i licencjonowania w przyszłości – nie tylko roślin rolniczych, ale i traw, mchu, kwiatów i wszelkich innych – bez konieczności ponownego głosowania w tej kwestii.
- regulacja będzie służyć dużym koncernom, takim jak amerykańskie firmy Monsanto i DuPont Pioneer. Wraz z innymi trzema firmami koncerny te kontrolują 50-60% unijnego rynku i przy ich zasobach i wpływach procedury biurokratyczne w Agencji będą im sprzyjały, eliminując drobna konkurencję i naturalne, wolne odmiany roślin, m.in dzięki przepisom o dotyczących etykietowania i plombowania pakietów z nasionami, co rodzi określone koszty dla małych firm.
Inne podnoszone przez krytyków konsekwencje to:
- ograniczenie wolności swobodnego wyboru poprzez zakaz wymiany nasion i sadzonek nieobjętych kosztowną rejestracją ;
- bankructwo małych firm nasiennych i szkółkarskich, które opierają się o rodzime, lokalne odmiany;
- upadek małych gospodarstw rolnych (bezrobocie, wzrost cen żywności);
- utrudnienia w zdobyciu materiału siewnego dla rolników ekologicznych, jak i działkowców ekologicznych ;
- ograniczenie bioróżnorodności przez zanik odmian starych i lokalnych (mniejszy wybór warzyw i owoców);
- wzrost cen żywności poprzez opłaty agencyjne i kontrolne oraz stosowanie nasion patentowanych;
- promowanie nasion przyjaznych dla wielkich masowych upraw (więcej agrochemii; mniej wartości odżywczych);
- redukcja nasion odmian bardziej odżywczych dostosowanych do warunków lokalnych;
ŁASKAWOŚĆ KE ..
Oczywiście od zasady nielegalnych nasion jako takich KE łaskawie daje małe wyjątki:
- ogrodnicy przydomowi będą mogli zachować i wymienić niezarejestrowane ziarno bez łamania prawa (bo to co wypichciła KE ..ma być “prawem” ?).
- małe organizacje mogą rozwijać i dostarczać niezarejestrowany materiał siewny warzyw – ale tylko, jeśli mają mniej niż 10 pracowników
- banki nasion mogą rozwijać niezarejestrowane ziarno bez łamania prawa, ale nie mogą go oferować publicznie [a niepublicznie mogą ? 😉 ]
Istnieją również klauzule, które oznaczają, że powyższe uprawnienia mogą zostać usunięte lub zredukowane w dowolnym momencie w przyszłości, bez poddawania tej kwestii pod głosowanie !.
TERAZ PARLAMENT EUROPEJSKI
Decyzja KE nie zamyka jeszcze etapu stanowienia prawa w tej kwestii.
Trzeba zrobić wszystko, by nacisk społeczny przezwyciężył w PE naciski i interesy lobbystów mających na uwadze potrzeby agrochemicznych koncernów i przemysłowych farmerów, a nie ekorolnictwa i rodzinnego (przydomowego) rolnictwa / ogrodnictwa.
O CO WARTO WALCZYĆ W SPRAWIE NASION ?
Co należy osiągnąć?
Ustawa KE została napisana dla potrzeb zglobalizowanego przemysłu rolno-nasiennego.
- Te przepisy nie powinny być stosowane do materiału siewnego używanego przez ogrodników domowych i małych, lokalnych producentów rolnych. Swobodnie reprodukowane (odtwarzane) nasiona są niezbywalną częścią naszego dziedzictwa.
- Wpis na listę i urzędowa certyfikacja nasion warzyw ( i innych) może być pomocne dla rolników działających na skalę przemysłową, ale powina być dobrowolna dla wszystkich nie-GMO, nieopatentowanych, naturalnych nasion niehybrydowych.
- Jeśli tak się nie stanie, jeśli musimy mieć system rejestracji nasion, to prawo to naprawdę wymaga poprawy – musi pozwalać małym organizacjom dostarczać nasiona poza przepisami stworzonymi w interesie agrokorporacji. Tylko w ten sposób, jako wolni Ludzie, będziemy mieli szeroki zapas materiału siewnego wysokiej jakości dla potrzeb ogrodników, lokalnych ekorolników i ogrodów przydomowych.
Redagują materiał wykorzystano informacje ze strony: www.realseeds.co.uk/seedlaw.html
Komisarze źle mi się kojarzą z historii, Ci w Brukseli też.