Brazylijska ”Fukushima”
W dniu 5 listopada, upadek zapory, należącej do firmy górniczej Samarco / spółki pomiędzy firmami Vale (Brazylia) i BHP Billinton (Australia)/ , wylał lawinę 62 mld litrów odpadów górniczych do Rio Doce ( “słodka rzeka” ) w regionie południowo-wschodniej Brazylii.
Czy “Lira Itabirana” napisany poemat w 1984 przez brazylijskiego pisarza Carlosa Drummonda de Andrade stał się utworem proroczym?
“Rzeka? To słodkie. Dolina? Gorzki “, tak rozpoczyna się poemat.
”Gorzki” okazał się los mieszkańców i los całego ekosystemu nie tylko Brazylii.
Musimy zapobiec za wszelką cenę, żeby błoto nie dotarło do morza. W przeciwnym razie może stać się katastrofą o globalnych proporcjach, z konsekwencjami trudnymi do wyobrażenia. Jest to ryzyko, którego nie możemy podjąć. A cena jaką przyjdzie nam wszystkim zapłacić będzie ogromna- mówi
Andre Ruschi, biolog
Niestety błoto przepływając 600 kilometrów w dół rzeki zabierało i niszczyło wszystko po drodze, aby ostatecznie 23 listopada zacząć wylewać się do Oceanu Atlantyckiego.
Rozpacz ludności mieszkającej w pobliżu jest niewyobrażalna . Zginęło kilka osób, kilkanaście jest zaginionych . Wielu mieszkańców straciło dach nad głową.
Około 800 tysięcy osób zostało dotkniętych przerwą w dostawach wody pitnej w tych miejscach. Wszyscy mają do czynienia z toksycznymi odpadami.
Jakby tego było mało Firma odpowiedzialna za katastrofę dostarcza populacji Governador Valadares -240 tys osób 250000 litrów wody w cysternach , która okazuje się zawierać duże ilości nafty, co czyni, że woda ta nie nadaje się do picia.
Wmawianie ludziom podczas zwołanej konferencji, że błoto nie było toksyczne to kolejna ”wpadka” Firmy . Analizy laboratoryjne błota przeprowadzone w dwóch miastach: Governador Valadares i Baixo Guandu potwierdzają wysokie poziomy żelaza i innych metali, takich jak rtęć.
Eksperci wyjaśnili, że nawet jeśli skład odpadów nie jest toksyczny w sobie, błoto działa jak “gąbka”, przyciąga inne zanieczyszczenia do rzeki.
Największy jest niepokój ekspertów o ekosystem rzeki, jej terenów przybrzeżnych i ekosystem morski
Ujście rzeki Rio Doce jest blisko miejsc lęgowych dla żółwia skórzastego, największego gatunku żółwi zamieszkujących wybrzeża Brazylii. Co gorsze-listopad jest okresem godowym dla tych żółwi.
Podjęto inicjatywę przeniesienia gniazd z dala od zatrutych plaży, ale trudno przewidzieć skutki – żółwie zawsze wracają do tego samego miejsca, aby złożyć jaja rok po roku.
Co tak naprawdę dzieje się w tym rejonie…trudno ocenić. Brazylijscy dziennikarze mają ograniczony dostęp do dotkniętych terenów i mieszkańców, których ewakuowano do hoteli.
Katastrofa już teraz jest nazywana jako “brazylijska Fukushima”. Wstrząsające obrazy zniszczeń, brak odpowiedzi na temat przyczyn wypadku i bierna postawa władz federalnych i stanowych to głos oburzonej opinii publicznej.
Mała wioska Bento Rodrigues, nieznana dla wielu Brazylijczyków, stała się centrum debaty na temat narodowej polityki ochrony środowiska Brazylii.
Na podstawie:
As Toxic Mud Ravages Brazil’s ‘Sweet River’, People’s Trust in Government Sours
globalvoices.org