Kolejna ofiara GMO ?
Wkrótce może okazać się, że nie zobaczymy już tego pięknego motyla w naturze i nie będziemy już świadkiem jego „odwiecznego cudu migracji”
Motyl monarcha ofiarą technologii stworzonych na użytek roślin GMO..
Temat został nagłośniony w środowiskach przyrodniczych i na portalach organizacji przyrodniczych, gdy okazało się, że rekordowo niska liczba motyli monarchy nie wróciła w tym roku do zimowisk w górach Meksyku, a ich roczna migracja jest w fazie stwarzającej poważne ryzyka zaniknięcia całego gatunku.
Podawane są zatrważające statystyki: spadek populacji motyla z 1 mld do 350 mln w ciągu ostatnich 15 lat.
Wiąże się to z rozpowszechnionym stosowaniem glifosatu – tzw. zabójcy chwastów na plantacjach genetycznie zmodyfikowanej (GMO) kukurydzy i soi, które to są odporne na ten chemiczny środek.
Niestety glifosat niszczy rośliny, które sa niezbędne motylowi do przeżycia, bowiem:
Larwy żerują przede wszystkim na roślinach z rodziny trojeściowatych.
Niektóre z nich zawierają toksyczne glikozydy nasercowe i dlatego żywi się nimi niewielu roślinożerców.
Ich liście są jednak nieszkodliwe dla larw monarchy, które w swoim ciele odkładają pobrane z pokarmem trucizny.
W ten sposób gąsienice same stają się trujące dla drapieżników’
Małgorzata Siwińska, “Latajacy Monarcha” Wiedza i Życie nr nr 8/2000 )
Dlatego już teraz Peter Lehner, dyrektor wykonawczy Natural Resources Defense Council stwierdza:
pilnie musimy dokonać przeglądu szerokiego stosowania glifosatu , który może być unicestwieniem roślin, niezbędnych dla przetrwania monarchów.
Czy Amerykanie, po zagładzie motyli i pszczół,
zamierzają sami zapytać rośliny.. szczotkami na kiju ?
A co z naszymi motylami ?
Prawda jest taka, że kiedyś częściej je spotykaliśmy…
Kolejny raz przyroda przegrywa z człowiekiem …jego głupotą, a przede wszystkim pazernością koncernów i polityką “patentowania Natury”
wykorzystane źródło: www.wisconsingazette.com, licencja: (CC BY 3.0)