Sałatka z mandarynkami, oliwkami i fetą
Mandarynka właśnie staje się dominującym owocem na targowiskach i w sklepach warzywnych. Wiele osób za tymi pomarańczowymi ”maluchami ” przepada. Są i takie osoby, które potrafią wyczarować z ich dodatkiem pyszną sałatkę. To przepis blogierki Dobromiły..
Moja sałatkowa kreatywność pełza tuż przy podłodze, ale same sałatki bardzo lubię jeść. Bardzo się więc ucieszyłam, kiedy Malwinna zaproponowała kolejną sałatkę na wspólne gotowanie do Wigilijno-Świątecznego Baru Sałatkowego. Skoro wybrano za mnie przepis, to już większość roboty odwalona.
Lekka moja modyfikacja przepisu to zastąpienie czerwonej cebulki żółtą i użycie musztardy bez ziarenek gorczycy. Jedno i drugie zapomniało mi się kupić.
Składniki:
2 garście miksu sałat
80 g odsączonych mandarynek z puszki
tuzin czarnych oliwek bez pestek
pół małej cebulki
60 g sera typu feta
2 łyżki octu balsamicznego
łyżka oliwy
pół łyżeczki cukru pudru
pół łyżeczki musztardy
sól, pieprz
Sałatę opłukać i wysuszyć, włożyć do miski. Dodać oliwki i mandarynki. Cebulkę pokroić w drobną kostkę, fetę w średnio grubą. Ocet utrzeć z oliwą, dodać cukier i musztardę i dalej ucierać, aż nie uzyskamy gładkiego dressingu. Posilić Posolić i popieprzyć do smaku. (edit: Posilać się będziemy dopiero na zakończenie). Do sałatki dodać cebulkę i fetę. Wymieszać i polać dressingiem.
Tekst i zdjęcie: Dobre smaki