Moda na wyrzucanie ?
W każdym miesiącu otrzymujemy maile z informacją o porzuconych zwierzętach: kotach, psach, świnkach morskich, króliczkach….
Statystyki są zatrważające. Wiadomo, że żadne przepisy, nawet zaostrzone, nie pomogą.
Miejmy po prostu serce…
Najpierw jest – chcę mieć kotka, pieska, króliczka, świnkę morską…
Mamuś będę się nim opiekowała, wyprowadzała, karmiła, sprzątała, kąpała, pieściła…
Bardzo chcę mieć zwierzątko! Kupimy!
Weźmiemy od sąsiadki lub ze schroniska! Takie ładne kotki! Mamuniu! Zobacz jaki on jest ładny!
A świnka morska nie zajmuje tyle miejsca! Chcę! Bardzo! Teraz!
Zawsze jest to samo. Zawsze się tak zaczyna….
A potem nie mam czasu! Spać mi się chce! Przecież pada deszcz. Jestem zmęczony!
Zapomniałam nakarmić świnkę! Muszę iść do koleżanki! Zastąp mnie! Nie mogę. Nie mam czasu! Albo to jestem sama w domu! Zawieź go do weterynarza! Przeszkadza mi! Przecież on tak śmierdzi! Weź go ode mnie! Nie szczekaj! Nie drap się! Nie mogę spać przez niego.
Przecież ten żółw tak tupie.. Wyjeżdżam na wakacje! Przecież nie zabiorę go ze sobą.
W dłuższej perspektywie zwierzątko staje się zawadą…..
Zaczynają dominować niemożności i nieodpowiedzialne poczynania, bo kto oczyści kuwetę?, kto umyje miseczkę?, kto wyprowadzi psa w trakcie śnieżycy?, kto nakarmi ?
W najgorszym przypadku zaczyna się ich bicie, znęcanie i ostatecznie brutalne pozbycie…- porzucenie.
Nie ważne, gdzie zostawimy tego naszego milusińskiego, nasze cudeńko…
Zawozimy więc je do lasu i przywiązujemy do drzewa, aby instynktownie nie powróciły do domu, wkładamy do foliowej torby i topimy, wyrzucamy z pędzącego samochodu….
Takich przykładów są setki… Wracamy do domu i w ciszy rozważamy- wreszcie spokój, pozbyliśmy się kłopotu…
I tu pojawia się taka myśl…
Dziś porzucamy naszego niegdyś ulubieńca.
Czy jutro zostawimy w lesie naszą niewygodną matkę, babcię, dziadka, ojca, dziecko?!
Dziś porzucamy zwierzątko a jutro może człowieka?!
Dziś nie dbamy o przyjaciela, więc czy potrafimy być przyjaciółmi dla innych….
Opamiętajmy się! Zachowujmy się godnie!
Hodujmy w sobie stałą miłość i przyjaźń do naszych braci mniejszych. Miejmy po prostu serce…
Ostatni nadesłany do nas komunikat Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami…
”Kolejne zgłoszenie i szybka decyzja inspektorów ŁTOnZ o udzieleniu pomocy porzuconemu na klatce schodowej królikowi.
Zwierzątko jest już bezpieczne, było bardzo głodne i wystraszone.
Uszatek przebywa obecnie w naszej siedzibie i niedługo będzie poszukiwał nowego właściciela.”
No cóż ….dobrze, że są takie organizacje, a przede wszystkim ludzie w nich pracujący…. a Uszatek (na zdjęciu wyżej) jest naprawdę piękny i teraz…. szczęśliwy!
PRZECZYTAJ >>> Natura to nie przedmiot, ma swoje prawa – pierwszy raz w konstytucji