Natura podpowiada…
Nawet wąż nie wpełza na powrót w swą starą skórę dla ekonomicznych względów ! Przyroda starych ubrań nie nosi! -to cytat z książki Prentice’a Mulford’a. Czy temu aspektowi w przyrodzie powinniśmy się uważniej przyjrzeć? Czy powinniśmy naśladować przyrodę? Odpowiedź jest tylko jedna- róbmy to koniecznie !
Konieczność zmian w naszym ubiorze i nie tylko – Mulford rewelacyjnie wyjaśnia.
”pewną część naszej myślowej emanacji pochłania odzież, i jeśli nosimy ten sam ubiór przez dłuższy czas, nasyca się on kompletnie tymi myślowymi pierwiastkami. Każda myśl jest częścią naszej jaźni.Nasza ostatnia myśl jest częścią naszego najnowszego, najświeższego ”ja”.
Kto nosi stare ubranie, nasyca swe świeże ”ja” myślami, których się wyzbył i które już dawno przeżył- ze starej odzieży wślizgują się w młodą jaźń resztki przeróżnych trosk, zmartwień, kaprysów, które kiedyś wsiąknęły w tę odzież.
Obarczamy więc w ten sposób nasze nowe ”ja” starą , zamarłą jaźnią z ubiegłych lat”
Te właśnie kaprysy, ta zbutwiałość psychiczna czynią, że zwykle ze wstrętem kładziemy na siebie starą odzież.”
co więcej…
Nowe ubranie oswobadza, czyni ducha lekkim, jest jakby świeżą, najbardziej zewnętrzną skórą-ponad epidermą, nie napełnioną jeszcze i nieprzeciążoną duchowymi emanacjami wielu dni.
dlatego…
Nawet z dobrych okresów życia nie powinno się zachowywać ubrania, gdyż nie godzi się wracać do starego szczęścia.
Noszenie starej odzieży , ubieranie się we własne trupie, zamarłe części jest marnowaniem sił- przez oszczędność.
i jeszcze jedna porada…
Dobrze jest otoczyć się barwnymi rzeczami.
Co daje radość oku, odświeża ducha, a co odświeża ducha , odświeża ciało.
Mulford uważa, że strój to nasza myślowa powłoka. Nie zaniedbujmy się więc, kiedy jesteśmy sami. Szyk i elegancja w ubraniu pochodzi z wewnątrz.
Jest to coś z naszej duszy, co odziewa ciało…
Wykorzystano fragmenty z książek:”Możliwe Niemożliwego” i ”Przeciw śmierci” Prentice’a Mulford’a
czy to nie jest wytłumaczenie zakupoholizmu …?;p