Tajemnicze paleniska
Czy to Sarniogórskie Stonehenge ?
Leśnicy z Nadleśnictwa Lidzbark odsłonili właśnie kamienne paleniska z okresu międzywojennego. Przeznaczenie tych „magicznych kręgów” nie jest na 100 procent udokumentowane.
O tajemniczych paleniskach w Leśnictwie Sarnia Góra leśnicy z Nadleśnictwa Lidzbark mówią „sarniogórskie Stonehenge” albo „magiczne kręgi”. Z uwagi na coraz większe zainteresowanie ludzi turystyką i rekreacją leśną zdecydowaliśmy się odsłonić te miejsca, by je wyeksponować i pokazać odwiedzającym las. Były to bardzo pracowite dni dla pracowników Nadleśnictwa Lidzbark, ponieważ najpierw trzeba było paleniska odkopać spod warstwy ziemi, odsłonić ich obrzeża oraz solidnie umyć wodą, żeby widoczne były główne elementy ich konstrukcji. Przeznaczenie palenisk, które pochodzą z okresu międzywojennego XX wieku, nie jest na 100 procent wyjaśnione. Choć są to najprawdopodobniej miejsca, w których wypalono rudę darniową. Zapraszamy wszystkich chętnych do wymiany z nami historycznych informacji na temat okolicznych miejsc wypalania rudy darniowej i do dyskusji na temat pochodzenia oraz wykorzystania tych miejsc. Jednocześnie apelujemy o uszanowanie znalezisk i nie niszczenie ich, gdyż stanowią świadectwo dobrych pomysłów i pracy naszych przodków.
Historia odnalezienia tajemniczych kamiennych konstrukcji sięga początku lat 90-tych, kiedy ówczesny leśniczy Leśnictwa Sarnia Góra – Pan Jerzy Groblewski – odkrył na swoim terenie dwa ciekawe miejsca. Są to paleniska, które – jak pierwotnie oceniono – służyły niegdyś do wypalania rudy darniowej w okresie międzywojennym. Teza o wypalaniu rudy darniowej była analizowana przez różnych specjalistów, bowiem wokół nich znaleziono wówczas wiele rdzawych kretowisk. Ale niska zawartość żelaza w próbkach lokalnej rudy darniowej, a właściwie piasków żelazistych, i kontekst archeologiczno-historyczny nie do końca potwierdzał to podejrzenie. Brano pod uwagę również smolarnie, potażownie, destylarnie dziegciu… Teraz, po dokładnym odkopaniu palenisk i dotarcia do szerszych informacji źródłowych, uznano, że miejsca te najprawdopodobniej służyły do wstępnego obsuszania rudy darniowej. Zwłaszcza, że jedno z miejsc, znajduje się w lesie, w bezpośrednim sąsiedztwie linii kolejowej. Z jednej strony – ogrom prac ziemnych na tym terenie przy budowie dróg wojskowych w pasie nadgranicznym wymagał na pewno użycia koni, które wymagały podkucia. Stąd konieczność pozyskania żelaza z dostępnej rudy darniowej. Z drugiej strony – drugie miejsce z dużo większym i lepiej zachowanym paleniskiem znajduje się w środku kompleksu leśnego, gdzie nie ma linii kolejowej.
Tekst: Joanna Bilska, Nadleśnictwo Lidzbark Foto: Jerzy Groblewski, Nadleśnictwo Lidzbark