Zdrowie w niebezpieczeństwie.
Medycyna klasyczna czasem robi więcej szkody niż pożytku.Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku aż 30 tysięcy pacjentów umiera z powodu błędów medycznych w szpitalach.
1 na 10 pacjentów wraca do szpitala z powodu wystąpienia niepożądanych skutków ubocznych leczenia. Każdego roku w samej Francji przeprowadza się od 200 tysięcy do 400 tysięcy zbędnych operacji chirurgicznych.
Co roku dochodzi tam również do 750 tysięcy infekcji poszpitalnych wskutek zaniedbań lekarskich.
Również leki zbierają śmiertelne żniwo. Każdego roku farmaceutyki zabijają około 200 tysięcy Europejczyków!
To więcej niż wypadki drogowe, zapalenie płuc czy cukrzyca.
Z powodu źle dobranych leków do polskich szpitali trafiają tysiące pacjentów.
Chorym przepisuje się mnóstwo lekarstw, a wywoływane przez nie efekty uboczne są często traktowane przez lekarzy jako nowe symptomy choroby. Wówczas chorzy ci otrzymują kolejne leki, co jeszcze bardziej zwiększa ryzyko zgonu.
Kolejnym problemem są niepożądane interakcje między przepisywanymi lekarstwami.
Mogą one spowodować nagłe pogorszenie stanu zdrowia lub rozwój innej choroby.
Polacy spożywają leki garściami. Kupujemy 600 milionów opakowań leków na receptę rocznie. Wyprzedzają nas jedynie Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Czechy.
Dodatkowo mamy najwyższy wskaźnik wydatków na leki bez recepty (OTC) na jednego mieszkańca wśród krajów Europy Środkowej.
Przeciętny Polak co roku zostawia na nie w aptece prawie 280 zł. W samym 2012 roku kupiliśmy prawie dwa miliardy opakowań leków przeciwbólowych!
W Polsce do wielu chorób i zgonów przyczyniają się dodatkowo ułomności systemu opieki zdrowotnej:
• wielomiesięczne, a nawet kilkuletnie oczekiwanie na wizytę u specjalisty;
• błędy medyczne i zdarzenia niepożądane, które nie są zgłaszane ani nigdzie rejestrowane, ponieważ lekarze boją się kar (przeprowadzony anonimowo wśród lekarzy i pielęgniarek sondaż ujawnił, że aż 78,5% z nich uczestniczyło w zdarzeniu niepożądanym);
• nieodpowiednie dobranie leków do chorób pacjentów: ich wybór często uzależniony jest od wpływu przedstawicieli koncernów farmaceutycznych;
• brak komunikacji między lekarzami: każdy lekarz wypisuje leki na własną rękę, nie biorąc pod uwagę decyzji innych specjalistów;
• biurokracja – lekarze są tak zaabsorbowani przestrzeganiem procedur i formalności, że nie mają czasu rozmawiać ze swoimi pacjentami;
• zdarzenia niepożądane w szpitalach popełnione z winy lekarza, albo niepoprawnego funkcjonowania urządzeń medycznych czy niewłaściwych procedur;
• brak należytej staranności o stan zdrowia i dobro pacjenta: często w sytuacji zagrożenia zdrowia nie można się doprosić o przyjazd karetki…
Według badań przeprowadzonych przez Eurobarometr aż 75% Polaków miało – osobiście lub w rodzinie – niekorzystne doświadczenia związane z leczeniem, między innymi:
• niewłaściwe rozpoznanie choroby i złe diagnozowanie,
• zakażenia, błędy podczas operacji,
• błędy w przepisywaniu i podawaniu leków.
W większości europejskich krajów rejestruje się błędy lekarskie, co ma służyć polepszeniu opieki nad pacjentem.
Tymczasem w Polsce to temat tabu. Odpowiedzialnością za brak takiego systemu od lat przerzucają się Ministerstwo Zdrowia i Samorząd Lekarski.
W latach 2012–2013 do dyrekcji szpitali, Ministerstwa Zdrowia, izb lekarskich i prokuratury wpłynęło ponad 20 tysięcy skarg i spraw z powodu utraty zdrowia lub życia z winy lekarza.
Oficjalnie w 2013 roku za błędy w sztuce lekarskiej upomnienia otrzymało 105 lekarzy, naganę – 49, zaś karę pieniężną – zaledwie 14.
Prawo wykonywania zawodu lekarza zawieszono tylko 10 osobom.
I choć liczba spraw w sądach lekarskich i orzekanych kar zwiększa się o 20–30% rocznie, to według Europejskiego Towarzystwa Jakości w Opiece Medycznej (ESQH) wciąż od 50% do 96% pomyłek i zaniedbań jest ukrywanych!
Według Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, w Polsce popełnia się rocznie co najmniej 20 tysięcy błędów lekarskich, z czego rozpatrywanych jest zaledwie 2 tysiące.
Współczesna medycyna już nie zajmuje się zdrowiem
W porównaniu do lat poprzednich wielu Polaków cierpi na problemy zdrowotne, jakich 20 lat temu nie mieli ich rówieśnicy.
Choroby zwyrodnieniowe są coraz częstsze. Żniwo zbierają różne odmiany raka. 12% osób w wieku 80 lat dotkniętych jest demencją starczą.
Tego wszystkiego można by uniknąć!
Gdybyśmy popatrzyli tylko na wydatki, które idą na zdrowie, Polska powinna uchodzić za kraj, w którym żyje się długo i to w dobrym zdrowiu. Ale tak nie jest.
System opieki medycznej w naszym kraju skupia się tylko na leczeniu chorób.
Nie podejmuje żadnych działań, by im zapobiec.
Jest to machina marketingowa napędzana chorobami, która rozpadłaby się, gdyby zabrakło jej rzeszy pacjentów.
To przemysł, który uparcie ignoruje fakt, że wiele współczesnych chorób wynika z niewłaściwego trybu życia, a ich bezpośrednie przyczyny to między innymi „śmieciowe” jedzenie, papierosy, nadmiar kalorii, brak ruchu, kontakt z ogromną ilością toksyn w pożywieniu i środowisku.
Kłamliwy marketing zmienił nasze zwyczaje żywieniowe
Konsumenci kuszeni są reklamami przetworzonej żywności, w której nie ma miejsca na surowe warzywa, owoce, ryby czy mięso wolne od hormonów i toksyn.
Wmawia się nam, że dla naszego bezpieczeństwa powinniśmy unikać słońca, a tymczasem coraz więcej ludzi umiera na raka z powodu braku ekspozycji na słońce i niewystarczającej produkcji witaminy D.
Dopóki nie zmienimy naszego podejścia do zdrowia, nic się nie zmieni! Musimy wieść życie bardziej zdrowe: więcej ćwiczyć, lepiej się odżywiać, stosować naturalne kuracje znane od wieków, zamiast wyniszczać organizm kolejnymi chemicznymi farmaceutykami.
Musimy przede wszystkim zapobiegać chorobom, unikać leków i zabiegów, które mogą wywołać wiele skutków ubocznych.
Najwyższy czas przestać bombardować swój organizm lekami, a zacząć szukać naturalnych metod leczenia.
Od dziś zacznij dbać o siebie, aby jak najdłużej cieszyć się zdrowiem i być ze swoimi bliskimi.
Nadszedł moment, żeby odzyskać kontrolę nad swoim zdrowiem!
Instytut Ochrony Zdrowia Naturalnego
Tekst: Intytut Ochrony Zdrowia Naturalnego
zobacz też >>> Pierwszy globalny raport o oporności na antybiotyki