Syberia – sprzedane rzeki
Spis treści
Sprzedane rzeki – biznes i przyroda
Angara, rzeka wypływająca z Jeziora Bajkał, może zniknąć do 2020 r.
Jest to efektem stopniowego grodzenia tamami i spiętrzania wód rzeki na masywnych zaporach hydroelektrowni wodnych, budowanych by… pomóc w rozwoju … Chin.
Syberia wkrótce będzie rozdarta – w rzeczywistości, to już się dzieje
Pod koniec 1970 roku, rozpoczęła się budowa Boguczańskiej Elektrowni Wodnej ( BoGES ), we wschodniej części Rosji, w Kraju Krasnojarskim.
Zaplanowano cztery elektrownie wodne na Angarze, będącej dopływem potężnego Jeniseju.
Na początku lat 1990 nurt rzeki został zablokowane przez betonowej tamy, a niektóre wioski w okolicy, przewidziano do zatopienia, ewakuowano i zburzono.
Ale potem upadł Związek Radziecki, a projekt został zamrożony z powodu braku funduszy, aż do 2006 r., kiedy to inwestycja została wskrzeszona przez konsorcjum pasożytniczych firm, które są zajęte ssaniem zasobów naturalnych Rosji i wspomagane przez rosyjski rząd, który wziął na siebie odpowiedzialność za wyczyszczenie obszaru zagrożonego zalaniem w wyniku tworzenia tam, z drzew, budynków i ludzi.
Wielki biznes (Rusal i RusHydro) w międzyczasie dostał zgodę na budowy elektrowni i zakładu wytopu aluminium, który zużywać będzie dwie trzecie produkowanej energii elektrycznej.
Zjedzona przez mole idea hydroelektrowni nad Angarą została na nowo zawinięta w duże błyszczące opakowanie i przedstawiona opinii publicznej jako przedsięwzięcia publiczno-prywatnego – Plan Rozwoju Energetyki i Wód dla obszaru Dolnej Angary – który przyniesie miejscowej ludności wiele korzyści: praca, infrastruktura, zwiększenie wpływów z podatków do budżetów władz lokalnych.
Plusy i minusy
W Rosji, ludzie zawsze mówią tylko plusach, nikt nie wspomina o minusach.
Organizacje ekologiczne twierdzą, że zapora stanowi poważne zagrożenie dla ekologii rzeki Angary.
Projekt został ukończony na podstawie planów technicznych opracowanych w 1979 roku, które zakładały głowicę wylotową (różnica wysokości między szczytem tamy i odpływem wody) na 208 metrów.
Co prawda naukowcy mówili w 1990 o granicy 185 metrów, ale nigdy nie została oficjalnie potwierdzona to niższa wysokość.
Potencjalne negatywne skutki dla rzeki i całego lokalnego ekosystemu mogą być katastrofalne, ale firmy inwestujące odmówiły przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko lub przechodzą oficjalny przegląd środowiskowy.
Za namową naukowców środowiskowych, biuro prokuratora okręgowego starało się uzyskać nakaz sądowy, aby zmusić Rusal i RusHydro do przeprowadzenia takiej oceny, ale próba nie udała się.
Tysiące rodzin ze starych wiosek wzdłuż Angary, których życie zależało od łowiectwa i rybołówstwa, zostały przesiedlone do małych, prowincjonalnych miasteczek, do nowego, obcego życia w blokach mieszkalnych oraz prawdopodobnego bezrobocia, to wymierny efekt jaki dały sprzedane rzeki.
W październiku 2012 roku, nie było odwrotu: stare domy z bali, budowane przez ich dziadów, leżał spopielone na dnie zbiornika Boguczańskiego.
Zyski i straty
Podczas gdy niektórzy (urzędnicy państwowi i finansiści) uroczyście uruchomiali elektrownię (pierwszy etap) i obliczenia, ile pieniędzy zarobią, inni (naukowcy środowiskowi) obliczali straty jakie inwestycja przyniesie.
Według dr Leonida Bezrukova z Instytutu Geografii syberyjskiego oddziału Rosyjskiej Akademii Nauk, szkody spowodowane przez elektrownię w zakresie lasów, ziemi, wody i zasobów połowowych, a także populacji ptaków oraz zwierząt, wyniosą 4,5 mld rubli (90 mln PLN) – zakładając, że jest głowica wylotowa ma tylko 185 metrów.
Ludzie, którzy bazują na zarabianiu pieniędzy z projektu, twierdzą jednak, że system nie będzie opłacalny przy tej wysokości, a tym samym drugi etap rozwoju, planowany do realizacji do końca 2014 r., to będzie wysokość głowicy 208 metrów.
Ekolodzy przewidują, które będzie to oznaczać szkody środowiskowe rzędu 100 mld rubli (200 mln PLN), to kolejny “efekt” jaki niosą za sobą sprzedane rzeki.
Straty w leśnictwie i rolnictwie wyniosą około 40% zasobów, i to też wiąże się z tym co niosą za sobą sprzedane rzeki, podporządkowanie ich biznesowi.
Ale głównym zmartwieniem naukowców “jest fakt, że podłoża zbiornika zalewowego hydroelektrowni nie zostały usunięte zgodnie z przepisami drzewa: las został tylko częściowo usunięty”.
“Założyliśmy obóz nad rzeką Kowa w jednym z miejsc, gdzie rządowi inspektorzy ochrony zdrowia i bezpieczeństwa sprawdzali wykonane prace”, mówi Płaton Terentjew, młody fotograf, który wrócił w czerwcu z wyprawy nad Angarę.
“Wszystko było piękne czyste tereny, ani kikuta drzewa w zasięgu wzroku, ale kiedy wiosłowaliśmy kilometr w dół rzeki, można zobaczyć na pnie; kolejny kilometr, i powalone drzewa leżały bezładnie – nie był nawet spalone!
Trochę dalej, a one nawet nie zostały ścięte w ogóle, po prostu drzewa zatopiono.
Jeśli drewno zaczyna gnić uwalnia fenol, który jest trucizną.
Ryby chorują i umierają, a woda nie nadaje się do picia. “
Brak reakcji..
Oddział regionalny rosyjskiego WWF wezwał właścicieli publiczno-prywatnego systemu hydroelektrowni Boguczany do powstrzymania się od drugiego etapu projektu, ponieważ będzie to prowadzić do zatopienia 10 mln metrów sześciennych lasu na powierzchni 120.000 ha (1,200 km2), w dwóch regionach Syberii, Krasnojarskim i Irkuckim. To jest prawdziwe ryzyko tego co nazywamy sprzedane rzeki.
Prokuratura Generalna przypomniała rządowi rosyjskiemu, że to jest zobowiązany na mocy prawa do podjęcia kwestii bezpieczeństwa środowiskowego przy realizacji projektu, a dwie lokalne grupy środowiskowe, są niestrudzone w swoich ostrzeżeniach o ryzyku.
Do ostrzeżeń o dewastacji, właściciele publiczno-prywatni elektrowni Boguczany nie przywiązują absolutnie żadnej wagi.
Reakcja przypomina jedną z bajek Kryłowa “Kot i kucharz” kucharz tłumaczy kotu na jego nieprawości związane z kradzieżą i jedzeniem ciasta, kot słucha, ale zachowuje prawo do jedzenia.
Jakie rekompensaty właściciele BoGES płacić?
Ani grosza !
Jak mówi Leonid Bjezrukow,
“Rosja nie ma jeszcze opracowanych ram prawnych dla inwestorów pozwalających zrekompensować regionom, władzom oświatowym lub miejscowej ludności szkody wyrządzone przez swoje działania.
Elektrownia należy do osób prywatnych, które czerpią ogromne zyski z niej, podczas gdy rząd jest odpowiedzialny za zaporę i musi zapłacić koszty związane z ich budową ze środków publicznych, czyli pieniędzy podatników. “
Śledzimy pieniądze
Czy Rosja jeszcze będzie w ogóle odnosić korzyść z systemu hydroelektrowni Boguczany, czy tylko poniesie koszty związane z tym co nazywamy sprzedane rzeki?
“Lista osób zrzeszonych w BoGES Ltd – wynika z niej , że 95,43% akcji zwykłych w spółce należy do BOGES Limited, spółki zarejestrowanej w Nikozji, na Cyprze.
Innymi słowy, obiekt na Syberii jest zarządzany z słonecznej wyspy i tam trafia podatek od zysków.
Brudne kilowaty
RusHydro planuje piątą elektrownię wodną na rzece Angara, koło Motyginska, a Rusal jest siostrzaną firmą, EvroSibEnergo (obie są własnością Olega Deripaski ) ogłosiła zamiar budowy kolejnej, szóstej elektrowni na Angarze, jako drugi etap Angaro-Jenisejskiego Klastra programu rozwoju regionalnego.
Jeden rzut oka na plan rozwoju strategicznego z 2008, dla Krasnojarskiego regionu do 2020 r. – mówi on o priorytetach rządu na megaprojekty. Słowo: “surowce” występuje 47 razy w dokumencie, “drogi”, aby dotrzeć do tych surowców 26 razy, “poziom życia” trzy razy, “Środowisko” – ani razu. No i mamy sprzedane rzeki..
Ceny energii elektrycznej, dla miejscowej ludności, są ponad dwukrotnie wyższe niż w 2010.
Jak to możliwe ?
Ponieważ ‘brudne’ kilowaty nigdy nie były przeznaczone dla mieszkańców regionu Dolnej Angary.
Syberia, dławiąc się toksycznymi emisjami przemysłowymi, a Angara zatkana zaporami, będą pracować dla …rozwoju Chin.
99,99% udziałów w EvroSibEnergo jest własnością EUROSIBENERGO PLC, firmy również zarejestrowana w Nikozji na Cyprze.
Główne aktywa spółki pochodzą z północno-wschodnich Chin, a ich interesy leżą również tam.
W roku 2011 Rosja eksportowała 1,2 mld kilowatogodzin energii elektrycznej do Chin, w 2012 liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie, do 2,6 mld, a umowa międzyrządowa zakłada wzrost do 20 mld kilowatogodzin rocznie do 2020 roku.
Dyskusja nic nie kosztuje
“To co się dzieje prowadzi do szybkiego wzbogacenia i cięcia kosztów dodatkowych, mówi Aleksandr Kołotow, rosyjski koordynator programu Rzeki bez granic .
Nie tylko ekolodzy, podzielają tę opinię: Syberia staje się niczym więcej niż kolonią surowcową, nawet Michaił Azanov, prezes głównej regionalnej firmy przemysłu drzewnego ma swoje wątpliwości: te nowe elektrownie wodne stanowią poważne zagrożenie dla jego branży, która jest w dużym stopniu zależna od Angary służącej do transportu półwyrobów drzewnych do przetworzenia.
Pomysł Hydroelektrycznego Klastra Angara-Jenisej był mocno promowany w Krasnojarskim Forum Ekonomicznym KEF 2013, w lutym roku tego roku, który uświetnił swoją obecnością Dmitrij Miedwiediew.
Nawet w sesji dyskutowanej pn: “zielona energia” umowy były parafowane na jeszcze więcej systemów energetyki wodnej na Angarze.
Jak zauważył znajomy dziennikarz:
Syberia wkrótce będzie rozdarta – w rzeczywistości, to już się dzieje,
I Forum Gospodarcze jest świętem dla wszystkich różnych sępów, gotowych podzielić się i zdecydować, który z nich jaki dostaje kawałek.
Autorka pierwotnego artykułu Margarita Baranova jest dziennikarzem w Krasnojarsku, w Rosji.
Margarita, od kilku lat, opisuje kwestie ochrony środowiska w regionie.
zdjęcie wprowadzające, foto: Сайга20К, licencja: CC BY-SA 4.0
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany na Open Democracy Russia, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0.
Znamy cytat z przerażającej polskiej książki o II Wojnie Światowej: “Ludzie ludziom zgotowali ten los”… I dalej sami sobie, a przede wszystkim przyszłym pokoleniom!, gotujemy, już w inny,bardziej “cywilizowany”, przerażający los. Obejrzałam całkiem niedawno na ros. kanale RTR Planeta niesamowity dokument,bodajże o tytule “Pożegnanie z Angarą” ,odnoszący się do tematyki budowania właśnie tej elektrowni – porusza, wstrząsa, przeraża!!! Wymiary pokazanej tragedii ludzi, przyrody, dotyczą nie tylko tego regionu – to tragedia już w wymiarze globalnym. A przecież nie tylko na Syberii maja miejsce podobne przykłady przedkładania biznesu ponad dobro ludzkie, ponad przyszłość naszych dzieci (i ich,biznesmenów dzieci też!!!). Potęga pieniądza ponad wszystko! Czy ta samozagłada – to bliski koniec tej cywilizacji???? Bezradność jest w tym wszystkim najstraszniejsza….