Zrobić “Wino Morskiej Cebule” czy wybrać się do Prowansji..
Fani wina ruszajcie na szlak do Prowansji – najstarszego regionu upraw winorośli we Francji.
Właśnie 430 winnic otwiera swoje podwoje i oferuje indywidualną degustację wina, ale nie tylko…
Właściciele winnic ( tych tradycyjnych ) podzielą się historią swoich winnic, zaprezentują znane lub nieznane wina i obiecują odkryć tajemnice handlowe…
Atrakcji nie zabraknie. Opracowano bowiem 40 szlaków winnych.
Było to konieczne z uwagi na obszar upraw winorosli w Prowansji – 43 tys hektarów.
Przewidziane są spacery po winnicach z przewodnikami, spotkania z doświadczonymi i pracującymi z pasją winiarzami, którzy pomogą lepiej zrozumieć uprawę winorośli na tym terenie i przede wszystkim zaprezentują kulturę picia wina.
Poznać będzie można także winnice ”bio”, gdzie nie mają zastosowania żadne chemikalia.
Uprawa jest w nich tradycyjna z wykorzystaniem popiołu i obornika jako nawozu.
Bogatą ofertę usług przygotowały także restauracje i pensjonaty. Nie zabraknie regionalnych przysmaków i prezentacji kulturalnych regionu.
Czyli cudowne widoki, pyszne jedzenie, dobre wino i wyśmienita zabawa…
Organizatorzy zachęcają do odwiedzenia strony www.routedesvinsdeprovence.com, aby lepiej przygotować swój pobyt.
Już teraz życzą bezpiecznej podróży pod znakiem przyjemności i umiaru.
Bo z tym umiarem różnie może być…:)
Miłośników dobrego wina bowiem nie brakuje i nic w tym dziwnego, bo kieliszek (najlepiej) czerwonego wina ma zbawienny wpływ na serce.
Ale już nasi przodkowie otrzymywali wytyczne, jak ta degustacja powinna wyglądać… przynajmniej w Polsce.
Naszym przodkom picie odpowiedniego wina zalecano w zależności od temperamentu.
Najlepiej wino służyło flegmatykom:
„Wino, kiedy je kto pije z pomiarkowaniem, jest lekarstwem na flegmę; zbyt wiele zaś go pijąc rodzi ją i przyczynia”.
Cholerykom zalecano rozcieńczanie wina wodą, tak aby zmniejszyć jego moc.
Spożycie wina podyktowane było również wiekiem:
„Wino pomocniejsze jest w starości niż w wieku dojrzałym. Młodzieńcy wyśmienicie mogą się obejść bez niego, a dzieci ani nawet znać go nie mają”.
Na niezliczone dolegliwości przygotowywano specjalne wina lecznicze, których bazą było wino gronowe.
Dodawano do wina lawendę, szałwię, rozmaryn i jagody jałowca.
Tego „wina łyszka, albo dwie wypite, natychmiast obalonego od apoplexyey przywracają”.
Wina lecznicze miały szerokie spektrum działania.
Przykładem niech będzie przepis z pierwszej połowy XVIII wieku na „Wino Morskiej Cebule”, które
„wilgotność niszczy, ale osobliwie flegmę, której ani w żołądku, ani w brzuchu, ani w głowie, ani w wątrobie, ani w śledzionie, ani w piętych żyłach, ani w kościach nie dopuszcza zostać, ani żadnej takowej lipkiej wilgotności, zatkanie czyniącej, ale wszystko wypędza, i żywot odmiękcza: mocz też porusza, i z nim przyczyny chorób wywodzi. A głowę tak wyczyszcza, że nosa żadna wilgotność nie idzie. Dobre na podagrę, na stawowe bóle, i na kaduk: krotko mówiąc, wszelkie zdrowie przynosi.
Weźmi cebule morskiej białej, na gorach około wschodu Kanikuły kopanej funt jeden, chłodź ją w cieniu przez dziesięć dni: potym rozebrawszy ją na fachy, włóż ją w wielką sklenicę, a wlej na nią Wina białego starego pół trzecia garca, miejże onę sklenicę zawieszoną przez czterydzieści dni.
Potym wyjąwszy cebulę, i odrzuciwszy, używaj onego wina ku namienionym chorobom, po jedzeniu po pól uncyey. A jeśli ie chcesz mieć ku piciu przyjemniejsze, wmieszaj w nie trzy kwart miodu”.
Wino stosowane w medycynie nadawało się również jako środek czyszczący zęby.
Wystarczyło stłuc na proch łupiny młodych orzechów; zmieszane z ciepłym winem i solą tworzyły miksturę, która stosowana trzy razy dziennie rozwiązywała problem „zębów czarnych i zaplugawionych”.
Wykorzystano fragment: ”Wino na zdrowie – nalewki i wina lecznicze”Wino na zdrowie – nalewki i wina lecznicze” Dorota Lewandowska
zobacz też >> Walory zdrowotne winogron i wina